- Posty: 14
- Rejestracja: 04 mar 2013, 21:07
Resztki zimy za oknem, a nogi ciągną już nad wodę...
Ech, chciałoby się już złapać za ulubiony spining i wyskoczyć nad nasze zbiorniki pełne
gatunków wszelakich, w tym ukochanych przez spinningistów drapieżników...
Będzie można nacieszyć się widokiem atakujących przynętę 167 kilogramów szczupaka
wpuszczonego do naszych wszystkich stawów w przeciągu ostatnich lat...
Boże, cóż to za szczęście móc regularnie uiszczać składki na zagospodarowanie wód aby
w podsumowaniu corocznych zarybień uświadomić sobie że od 2009 roku na 16 TON! karpia
wpuszczono aż 167 kg szczupaka...
Oj, przepraszam jeszcze kilka tyś. sztuk narybku sandacza wpuszczonego do tak
"sandaczowej wody" jaką są Czechowice. Z pewnością w tym sezonie w końcu się uda i zaczną
brać jak opętane w tej krystalicznie czystej, z bujną jak las roślinnością, wodzie...
Co innego szczupak, okoń, czy choćby pospolita płoć, leszcz albo nawet nędzny karaś te z pewnością
miałyby tutaj fatalne warunki do bytowania...
Stąd zapewne brak zarybień tymi nędznymi, świetnie wycierającymi się w naszym klimacie gatunkami.
Co innego karp... Ten to tak... Tego to lokalni mięsiarze w tydzień nie wyłapią no i wyciera się wspaniale
w naszych warunkach.
Będą miały nasze wnuki co łowić jak te 16 ton nam się rozmnoży...
Aż serce do góry skacze na myśl, że będąc spinningistą, mogłem znowu oddać swe pieniądze na zapewne kolejne
tysiące kilogramów hodowlanego karpia który zasili nasze dwa bajorka i jedno jeziorko.
Bo tak przegłosowano i znów przez tydzień na stawach będzie eldorado... A później ugór. Jak co roku.
Obrazu dopełnią tony gnijącej zanęty wszelakiej maści która z pewnością nie poprawi kiepskiego
już i tak stanu stawów.
Ciekaw jestem tylko czy podczas gdy zapadają owe, jakże przemyślane, decyzje o zarybieniach
ktokolwiek zastanawia się nad tym czym jest zbiornik wodny, ekosystem, równowaga gatunkowa itp.
Dlaczego drapieżniki są niezbędne dla zachowania rybostanu w dobrej kondycji i dlaczego
szczupaka i jego kolegów nazywamy "doktorami jezior"...
Ja rozumie że większość woli... ale do cholery, ta nadpobudliwa mniejszość co na dupie nie usiedzi
i musi latać z tym kijem -też chciałaby mieć co połowić. To też wędkarze i też płacą takie same składki.
Składki za które dostali od 2009 roku 167 kg szczupaka! Nie wydaje się Panom że coś tutaj jest nie tak?
Mamy w kole spinningistów z osiągnięciami w tym także byłego członka kadry.
Takie osoby to także wizytówka koła, wizytówka która blednie -bo dziś praktycznie na naszych wodach
nie mają gdzie wędkować. Mikulczyce zarastają w zastraszającym tempie, a na Czechowicach mogą sobie
powyobrażać że w tej krystalicznej wodzie uderzy na spining sandacz...
Wędkowałem jako dzieciak i nastolatek. Po kilkunastu latach w już dorosłym życiu nastąpił nawrót
choroby i wiedziałem że chcę do tego wrócić.
Spławik zmieniłem na spining i udałem się do najbliższego koła. Koła 64
Kiedy byłem się zapisać ktoś mam wrażenie popełnił błąd. Nie do końca jestem pewien kto.
Czy ja nie dostrzegłem jakiegoś dopisku drobnym druczkiem "klub karpiarzy",
czy też osoba która przyjmowała pieniążki zapomniała mnie o tym poinformować że "inności",
mniejszości się tutaj nie dostrzega. Decyduje większość. Także o rybostanie.
Wprost sami ichtiolodzy...
Panowie, z całym szacunkiem dla większości i ich osiągnięć -na kulkach z proteiny wędkarstwo się nie kończy...
Nie jesteście sami!
Poza tym skoro mamy forum, (które zdaje się być martwe) może zarząd pokusiłby się o stworzenie,
przedstawienie (jeśli taki istnieje) jakiegoś planu na czas przyszły dotyczącego gospodarowania
naszymi zbiornikami.
Jakie cele sobie stawia, jaki ma być obraz naszych łowisk w przyszłości, plany? itd.
Co dalej z Mikulczycami? Wiemy że wiele się tam dzieje, jest strona wykonawcy prac
ale na bieżąco nikt niczego nie recenzjonuje a tym bardziej od nam najbliższej, wędkarskiej strony.
Po co więc forum skoro kiedy dzieją się tam tak zasadnicze zmiany nie można o nich poczytać?
Czy nikogo to nie interesuje? (bo nie dopuszczam nawet myśli że zarząd może nie wiedzieć jaką finalnie
postać mają mieć "nasze" stawy i ich otoczenie) Jest jakaś nadzieja, plany aby wyzbyć się choć części
zarastającej je roślinności?
Czy tylko ja jestem jakiś inny że pytam?
Pozdrawiam, z nadzieją że w przyszłym sezonie będę miał za co i na co wnieść opłaty
w akurat "naszym" kole bo jak widać tuż za miedzą da się coś zmienić:
http://www.tarnowskiegory.wedkuje.pl/me ... 4,328.html
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,zarybi ... aklo,69206
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,pierws ... enie,68879
Ech, chciałoby się już złapać za ulubiony spining i wyskoczyć nad nasze zbiorniki pełne
gatunków wszelakich, w tym ukochanych przez spinningistów drapieżników...
Będzie można nacieszyć się widokiem atakujących przynętę 167 kilogramów szczupaka
wpuszczonego do naszych wszystkich stawów w przeciągu ostatnich lat...
Boże, cóż to za szczęście móc regularnie uiszczać składki na zagospodarowanie wód aby
w podsumowaniu corocznych zarybień uświadomić sobie że od 2009 roku na 16 TON! karpia
wpuszczono aż 167 kg szczupaka...
Oj, przepraszam jeszcze kilka tyś. sztuk narybku sandacza wpuszczonego do tak
"sandaczowej wody" jaką są Czechowice. Z pewnością w tym sezonie w końcu się uda i zaczną
brać jak opętane w tej krystalicznie czystej, z bujną jak las roślinnością, wodzie...
Co innego szczupak, okoń, czy choćby pospolita płoć, leszcz albo nawet nędzny karaś te z pewnością
miałyby tutaj fatalne warunki do bytowania...
Stąd zapewne brak zarybień tymi nędznymi, świetnie wycierającymi się w naszym klimacie gatunkami.
Co innego karp... Ten to tak... Tego to lokalni mięsiarze w tydzień nie wyłapią no i wyciera się wspaniale
w naszych warunkach.
Będą miały nasze wnuki co łowić jak te 16 ton nam się rozmnoży...
Aż serce do góry skacze na myśl, że będąc spinningistą, mogłem znowu oddać swe pieniądze na zapewne kolejne
tysiące kilogramów hodowlanego karpia który zasili nasze dwa bajorka i jedno jeziorko.
Bo tak przegłosowano i znów przez tydzień na stawach będzie eldorado... A później ugór. Jak co roku.
Obrazu dopełnią tony gnijącej zanęty wszelakiej maści która z pewnością nie poprawi kiepskiego
już i tak stanu stawów.
Ciekaw jestem tylko czy podczas gdy zapadają owe, jakże przemyślane, decyzje o zarybieniach
ktokolwiek zastanawia się nad tym czym jest zbiornik wodny, ekosystem, równowaga gatunkowa itp.
Dlaczego drapieżniki są niezbędne dla zachowania rybostanu w dobrej kondycji i dlaczego
szczupaka i jego kolegów nazywamy "doktorami jezior"...
Ja rozumie że większość woli... ale do cholery, ta nadpobudliwa mniejszość co na dupie nie usiedzi
i musi latać z tym kijem -też chciałaby mieć co połowić. To też wędkarze i też płacą takie same składki.
Składki za które dostali od 2009 roku 167 kg szczupaka! Nie wydaje się Panom że coś tutaj jest nie tak?
Mamy w kole spinningistów z osiągnięciami w tym także byłego członka kadry.
Takie osoby to także wizytówka koła, wizytówka która blednie -bo dziś praktycznie na naszych wodach
nie mają gdzie wędkować. Mikulczyce zarastają w zastraszającym tempie, a na Czechowicach mogą sobie
powyobrażać że w tej krystalicznej wodzie uderzy na spining sandacz...
Wędkowałem jako dzieciak i nastolatek. Po kilkunastu latach w już dorosłym życiu nastąpił nawrót
choroby i wiedziałem że chcę do tego wrócić.
Spławik zmieniłem na spining i udałem się do najbliższego koła. Koła 64
Kiedy byłem się zapisać ktoś mam wrażenie popełnił błąd. Nie do końca jestem pewien kto.
Czy ja nie dostrzegłem jakiegoś dopisku drobnym druczkiem "klub karpiarzy",
czy też osoba która przyjmowała pieniążki zapomniała mnie o tym poinformować że "inności",
mniejszości się tutaj nie dostrzega. Decyduje większość. Także o rybostanie.
Wprost sami ichtiolodzy...
Panowie, z całym szacunkiem dla większości i ich osiągnięć -na kulkach z proteiny wędkarstwo się nie kończy...
Nie jesteście sami!
Poza tym skoro mamy forum, (które zdaje się być martwe) może zarząd pokusiłby się o stworzenie,
przedstawienie (jeśli taki istnieje) jakiegoś planu na czas przyszły dotyczącego gospodarowania
naszymi zbiornikami.
Jakie cele sobie stawia, jaki ma być obraz naszych łowisk w przyszłości, plany? itd.
Co dalej z Mikulczycami? Wiemy że wiele się tam dzieje, jest strona wykonawcy prac
ale na bieżąco nikt niczego nie recenzjonuje a tym bardziej od nam najbliższej, wędkarskiej strony.
Po co więc forum skoro kiedy dzieją się tam tak zasadnicze zmiany nie można o nich poczytać?
Czy nikogo to nie interesuje? (bo nie dopuszczam nawet myśli że zarząd może nie wiedzieć jaką finalnie
postać mają mieć "nasze" stawy i ich otoczenie) Jest jakaś nadzieja, plany aby wyzbyć się choć części
zarastającej je roślinności?
Czy tylko ja jestem jakiś inny że pytam?
Pozdrawiam, z nadzieją że w przyszłym sezonie będę miał za co i na co wnieść opłaty
w akurat "naszym" kole bo jak widać tuż za miedzą da się coś zmienić:
http://www.tarnowskiegory.wedkuje.pl/me ... 4,328.html
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,zarybi ... aklo,69206
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,pierws ... enie,68879