Dzisiaj jest 28 mar 2024, 21:29


Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Tutaj zadajemy pytania do zarządu
  • Autor
  • Wiadomość
Offline

leszekc

  • Posty: 14
  • Rejestracja: 04 mar 2013, 21:07

Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post19 lut 2014, 1:28

Resztki zimy za oknem, a nogi ciągną już nad wodę...
Ech, chciałoby się już złapać za ulubiony spining i wyskoczyć nad nasze zbiorniki pełne
gatunków wszelakich, w tym ukochanych przez spinningistów drapieżników...
Będzie można nacieszyć się widokiem atakujących przynętę 167 kilogramów szczupaka
wpuszczonego do naszych wszystkich stawów w przeciągu ostatnich lat...
Boże, cóż to za szczęście móc regularnie uiszczać składki na zagospodarowanie wód aby
w podsumowaniu corocznych zarybień uświadomić sobie że od 2009 roku na 16 TON! karpia
wpuszczono aż 167 kg szczupaka...
Oj, przepraszam jeszcze kilka tyś. sztuk narybku sandacza wpuszczonego do tak
"sandaczowej wody" jaką są Czechowice. Z pewnością w tym sezonie w końcu się uda i zaczną
brać jak opętane w tej krystalicznie czystej, z bujną jak las roślinnością, wodzie...
Co innego szczupak, okoń, czy choćby pospolita płoć, leszcz albo nawet nędzny karaś te z pewnością
miałyby tutaj fatalne warunki do bytowania...
Stąd zapewne brak zarybień tymi nędznymi, świetnie wycierającymi się w naszym klimacie gatunkami.
Co innego karp... Ten to tak... Tego to lokalni mięsiarze w tydzień nie wyłapią no i wyciera się wspaniale
w naszych warunkach.
Będą miały nasze wnuki co łowić jak te 16 ton nam się rozmnoży...
Aż serce do góry skacze na myśl, że będąc spinningistą, mogłem znowu oddać swe pieniądze na zapewne kolejne
tysiące kilogramów hodowlanego karpia który zasili nasze dwa bajorka i jedno jeziorko.
Bo tak przegłosowano i znów przez tydzień na stawach będzie eldorado... A później ugór. Jak co roku.
Obrazu dopełnią tony gnijącej zanęty wszelakiej maści która z pewnością nie poprawi kiepskiego
już i tak stanu stawów.
Ciekaw jestem tylko czy podczas gdy zapadają owe, jakże przemyślane, decyzje o zarybieniach
ktokolwiek zastanawia się nad tym czym jest zbiornik wodny, ekosystem, równowaga gatunkowa itp.
Dlaczego drapieżniki są niezbędne dla zachowania rybostanu w dobrej kondycji i dlaczego
szczupaka i jego kolegów nazywamy "doktorami jezior"...
Ja rozumie że większość woli... ale do cholery, ta nadpobudliwa mniejszość co na dupie nie usiedzi
i musi latać z tym kijem -też chciałaby mieć co połowić. To też wędkarze i też płacą takie same składki.
Składki za które dostali od 2009 roku 167 kg szczupaka! Nie wydaje się Panom że coś tutaj jest nie tak?
Mamy w kole spinningistów z osiągnięciami w tym także byłego członka kadry.
Takie osoby to także wizytówka koła, wizytówka która blednie -bo dziś praktycznie na naszych wodach
nie mają gdzie wędkować. Mikulczyce zarastają w zastraszającym tempie, a na Czechowicach mogą sobie
powyobrażać że w tej krystalicznej wodzie uderzy na spining sandacz...
Wędkowałem jako dzieciak i nastolatek. Po kilkunastu latach w już dorosłym życiu nastąpił nawrót
choroby i wiedziałem że chcę do tego wrócić.
Spławik zmieniłem na spining i udałem się do najbliższego koła. Koła 64
Kiedy byłem się zapisać ktoś mam wrażenie popełnił błąd. Nie do końca jestem pewien kto.
Czy ja nie dostrzegłem jakiegoś dopisku drobnym druczkiem "klub karpiarzy",
czy też osoba która przyjmowała pieniążki zapomniała mnie o tym poinformować że "inności",
mniejszości się tutaj nie dostrzega. Decyduje większość. Także o rybostanie.
Wprost sami ichtiolodzy...
Panowie, z całym szacunkiem dla większości i ich osiągnięć -na kulkach z proteiny wędkarstwo się nie kończy...
Nie jesteście sami!

Poza tym skoro mamy forum, (które zdaje się być martwe) może zarząd pokusiłby się o stworzenie,
przedstawienie (jeśli taki istnieje) jakiegoś planu na czas przyszły dotyczącego gospodarowania
naszymi zbiornikami.
Jakie cele sobie stawia, jaki ma być obraz naszych łowisk w przyszłości, plany? itd.
Co dalej z Mikulczycami? Wiemy że wiele się tam dzieje, jest strona wykonawcy prac
ale na bieżąco nikt niczego nie recenzjonuje a tym bardziej od nam najbliższej, wędkarskiej strony.
Po co więc forum skoro kiedy dzieją się tam tak zasadnicze zmiany nie można o nich poczytać?
Czy nikogo to nie interesuje? (bo nie dopuszczam nawet myśli że zarząd może nie wiedzieć jaką finalnie
postać mają mieć "nasze" stawy i ich otoczenie) Jest jakaś nadzieja, plany aby wyzbyć się choć części
zarastającej je roślinności?
Czy tylko ja jestem jakiś inny że pytam?

Pozdrawiam, z nadzieją że w przyszłym sezonie będę miał za co i na co wnieść opłaty
w akurat "naszym" kole bo jak widać tuż za miedzą da się coś zmienić:

http://www.tarnowskiegory.wedkuje.pl/me ... 4,328.html
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,zarybi ... aklo,69206
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,pierws ... enie,68879
Offline

witek50

  • Posty: 90
  • Rejestracja: 04 lut 2013, 14:37

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post21 lut 2014, 18:36

Witaj Leszku. Nie jestem w zarzadzie kola ani tez sekcji,ktora jest przy kole.Nie chce sie rozpisywac i nawet odpowiadac na zadane przez Ciebie pytania.Nie za bardzo wiem na temat innych zbiornikow podlegajach pod nasze kolo.Zbiornik Lin jest zbiornikiem podlegajacym zarzadzaniu sekcji przy naszym kole nr64.Zbiornik ten ma status licencyjno-karpiowy, jezeli tak to moge nazwac.Sam jestem wedkarzem typu "karpiarz",ale dostrzegam tez inne dziedziny naszej pasji.Co by tu nie mowic,widac golym okiem,ze ze spiningowaniem jest w naszym okregu jest kiepsko.Stawy sa zbyt male dla karpiarzy i spiningistow.Na wieksze zbiorniki nie zawsze jest czas.Rzek z kolei mamy jak na lekarstwo.Co do podzialu kasy za oplaty na zarybianie to mozna by bylo poruszyc na zebraniach i to raczej w okregu by jak najszybciej do PZW sie dostalo.Lowie rowniez od dzieciaka i o ile mnie pamiec nie myli, kiedys oplaty byly rozgraniczone.Czyli wody gorskie osobno, spining osobno i nizinne osobno.Gdyby powrocic do tego systemu kazdy by placil za zarybianie swojego gatunku.pozdrawiam witek
Offline

Prezes

  • Posty: 93
  • Rejestracja: 04 lut 2013, 14:21

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post24 lut 2014, 14:31

Wreszcie się odezwał ktoś zorientowany, kolego Leszku zapraszam na zebranie Zarządu w dniu 06.03.14. tj czwartek od godz 17.30. chętnie widziałbym kolegę w szeregach władz koła do spraw zarybieniowych.
Offline

Daniel

  • Posty: 7
  • Rejestracja: 27 lut 2014, 15:01

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post28 lut 2014, 15:28

Jak najbardziej popieram kolegę leszekc
Czemu tyle karpia? Pewnie dlatego że jest najtańszy, najłatwiej dostać i najłatwiej zarybić. A więc po co się męczyć ze szczupakiem czy innymi gatunkami...?

Niestety takie podejście powoduje że spinningiści nie mają praktycznie czego łowić, na linie prędzej zaczepisz karpia za bok niż złowisz szczupaka. Zarybiono sporo sandacza, ale gdzie on jest? Wiadomo w ciągu roku trafi się komuś, ale to nie jest woda sandaczowa.

Jeśli chodzi o stawy Mikulczyckie to sytuacja wygląda podobnie. Leśne dziadki tylko zacierają ręce czekając na karpia, w tydzień łowią co się da i po temacie.

A więc jeśli się nic nie zmieni spinningiści nie będą mieli czego szukać w kole 64...
Offline

Prezes

  • Posty: 93
  • Rejestracja: 04 lut 2013, 14:21

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post28 lut 2014, 15:59

Kolego Danielu
Akurat tak się składa że łowisko-woda jak najbardziej odpowida sandaczowi, wyniki również są, najpierw proponowałbym zasięgnąć informacji w śród kolegów łowiących na linie i wyciągnąć relatywne wnioski.
Jeżeli chodzi o zbiornik w Czechowicach od trzech lat jest zarybiany intensywnie sandaczem w tysiącach sztuk, od narybku do 35-40cm, a w ubiegłym roku nawet 50 cm, 90szt.
Na resztę pytania odpowiem w innym czasie.
Offline

Daniel

  • Posty: 7
  • Rejestracja: 27 lut 2014, 15:01

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post28 lut 2014, 16:53

Z tego co wiem, padło kilkanaście sandaczy ( co to jest?) w ubiegłym roku, wszystko z gruntu i to najczęściej z wywózki :?
Offline

Prezes

  • Posty: 93
  • Rejestracja: 04 lut 2013, 14:21

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post03 mar 2014, 10:46

Kolego Danielu
sandacz zarybiany na łowisku jest od 6 lat, biorąc pod uwagę ile było szczupaka, wielkość zarybianego sandacza to naprawdę wyniki są całkiem niezłe gdyż zasiadkę na niego podejmuje parę wędkarzy w ciągu roku. A czy jest łapany na spining lub z gruntu jakie to ma znaczenie, każdy wędkuje metodą odpowiadającą danemu wędkarzowi, nik nie narzuca jak i na co ktoś ma wędkować, dlatego nie rozumiem twojej frustacji odnośnie metody gruntowej.
Offline

Prezes

  • Posty: 93
  • Rejestracja: 04 lut 2013, 14:21

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post03 mar 2014, 11:02

Powstał klub karpiowy który będzie zajmował się oczywiście tematyką karpia, zawodami i itp,
dlaczego kolego nie powstaje klub spiningowy gdzie też moglibyście mieć wpływ na zarybienia np. szczupakiem i do jakich wód zarybiać drapieżniki, organizację zawodów spiningowych i itp.
Klub został założony na dniach i w taki sposób aby wszystkie grupy wędkarzy czyli karpiarze, spiningiści, spławikowcy, itd mogli równierz tworzyć kluby w naszym kole ale oczywiście do tego jest potrzebna grupa ludzi która była by w stanie poprowadzić, zorganizować itd. Nasze koło przed nikim nie zamyka drzwi, wystarczy trochę swojego zaangażowania, pomysłu i przede wszystkim przedstawiania, rozmawiania na tematy które was nurtują. Na pewno temat zarybień podejmę na najbliższym zebraniu, odnośnie szczupaka.
Co do klubów czekam na propozycję.
Offline

leszekc

  • Posty: 14
  • Rejestracja: 04 mar 2013, 21:07

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post05 mar 2014, 20:03

Dziękuję za zaproszenie :)
Trochę zwlekałem z odpowiedzią bo w pracy ciągłe zmiany
i niestety wyszło na to że nie da rady.
Ale nic to. W końcu jak nazwa wskazuje -forum dyskusyjne jest po to
aby wymieniać się wiedzą, a nade wszystko dyskutować.
Przede wszystkim cieszę się że udało się nieco rozruszać temat i ktokolwiek zabrał głos.
Jeśli chodzi o klub to bardzo się cieszę że takie rzeczy się dzieją.
Bo to znaczy że koło żyje.
Natomiast zupełnie nie rozumie toku rozumowania -załóżcie sobie klub
to będziecie też mieli wpływ na zarybienia.
Przepraszam, ale wydaje mi się, lub właściwie powinienem napisać
że wiem, że takie myślenie i postawa jest do dupy. Po prostu.
Mam wrażenie że jest to działanie na zasadzie -większość rządzi, podobnie jak w sejmie.
Kto ma więcej głosów, kto zdobędzie wpływy ten przegłosuje i połowi...
Trochę na zasadzie kto mocniejszy ten wyszarpie dla siebie większy kawałek tortu.
To nie tędy droga...
Nie należy myśleć ile możemy sobie dla siebie zarybić i kto ile sobie za to pochyta :)
-tylko co my, koło itd. możemy za te pieniądze ZROBIĆ DLA TEJ WODY.
Nie dla siebie, nie ile będziemy z tego mieli w tym sezonie -a ile z tego zostanie na przyszłość.
Pomyślcie o tym...
O to mi chodzi w tych moich wywodach.
Czy istnieje ktoś taki w okręgu -jak ichtiolog, który zajmuje się opieką,
może służyć radą w jaki sposób racjonalnie gospodarować konkretnym zbiornikiem?
Wydaje mi się że taka osoba powinna być w PZW i może warto by czasem poprosić o radę...
Przecież każdy zbiornik to odrębny świat. Jednemu potrzeba takiej ryby drugiemu innej.
I o tym NIE MOŻNA DECYDOWAĆ GŁOSOWANIEM. Na zasadzie co kto woli. To bzdura, utopia.
Wybaczcie ale to żenujące że w ogóle do takich głosowań dochodzi...
Zbiornik wodny to nie prywatny folwark gdzie każdy sobie rzepkę skrobie.
Przykładowo stawy w Mikulczycach. Zarastają na potęgę.
Można by rozważyć wpuszczenie amura i objęcie go ochroną na jakiś czas, aż sytuacja się
nie poprawi. Ale trzeba wiedzieć czy można, czy pomoże i przede wszystkim ile go wpuścić
aby po kilku latach staw nie zmienił się w pustynię bez jednej roślinki.
Na tym zielsku moglibyśmy dochować się pięknych sztuk które byłyby nie mniejszą
atrakcją niż ogromniaste karpiska.
Co prawda taki amur dużo zje ale też i robi duże kupy a to z kolei powoduje degradację stawu,
ale z drugiej strony tony karpia robią takie same kupy (i tak samo degradują staw) -a roślinek nie powycinają... :)
Dlatego do tego wszystkiego potrzebny jest fachowiec, ktoś kto zbada stawy,
powie ile czego wpuścić aby IM POMÓC, STAWOM NIE WĘDKARZOM!.
I o tym po raz któryś napiszę -NIE MOŻNA DECYDOWAĆ GŁOSOWANIEM.
Myślmy na zasadzie -to my jesteśmy dla tych stawów, a one w zamian, po czasie,
odpłacą pięknym, urozmaiconym rybostanem. A nie na zasadzie że to stawy są dla nas.
Nap...dolimy karpia i będzie zabawa.
Przez dwa tygodnie. Potem ugór.
I wiadra gnijącej zanęty powodującej dalszą degradację wody.
A propo zanęcania. Może warto by przemyśleć taką opcję, aby wprowadzić
na Mikulczyckich stawach całkowity zakaz nęcenia zanętami pochodzenia roślinnego.
Wiem że są miejsca gdzie stosuje się takie przepisy. Więc może i tu zdałoby to egzamin.
Nie całkowity zakaz nęcenia, bo nikomu krzywda się nie stanie jeśli ktoś sypnie garść robaczków,
ale chodzi o te zanęty roślinne. Zanęty które noszone wiadrami robią szambo z wody.
Przy tak niewielkich stawach woda potrzebuje naprawdę wiele czasu aby się oczyścić
po akcji "dzień po zarybieniu nie ma gdzie usiąść przez dwa tygodnie".
Jeśli nikomu nie wolno nęcić to wszyscy nadal maja takie same szanse, woda w lepszym stanie,
rybki zdrowsze a i może nieco ich w tej wodzie zostanie po ataku "leśnych dziadków" :)
jak to Daniel napisał.

Jeśli chodzi zaś o Lina to myślę że nie ma sensu tutaj się nim podpierać, że sandacz itd...
Lin to osobny twór, finansowany z osobnych składek i nie mający wiele wspolnego
z kołem, składkami PZW itd.
A przynajmniej mam nadzieję że tak jest i moje składki nie są na to przeznaczane.
Jeśli mam ochotę być na linie wykupię jednodniową składkę i już.
Tyle że ze spiningiem nie bardzo mam tam czego szukać,
i boże broń nie mam o to żadnych żali.
To miejsce takie a nie inne, o takim a nie innym profilu.
Kto chce, komu pasuje ten opłaca i wędkuje :)
Ale mamy jeszcze trzy pozostałe zbiorniki.
Dlatego proszę, proponuję -mniej o sobie, o tym co Ja lubię łowić, a więcej o tym co można zrobić dla tej wody.
Inaczej idąc przedstawionym tropem rozumowania, jeśli najdzie mnie chęć połowić płocie na spławik
będę musiał założyć klub płociowy, bo inaczej ni z cholery kilku płoci nikt nie wpuści...
Co zresztą widać po statystykach zarybień...
Pozdrawiam, Leszek
Offline

zbykar

  • Posty: 3
  • Rejestracja: 18 kwie 2013, 20:21

Re: Koło "karp hodowlany" nr 64 ?

Post12 mar 2014, 12:29

ja też popieram posty Leszka.spinningiści z koła 64 z roku na rok coraz bardziej są traktowani jak "niechciane dzieci" i tak np-jak pozbyć się nas ze zbiornika-proste-wprowadzić zakaz brodzenia! a takowy wniosek członka zarządu został zatwierdzony.Tyle tylko że głosujący za tym grunciarze sami nie wiedzieli że teraz nie wejdą do wody aby swoje 0.5kg "bomby"posłać 20m dalej!
Następna

Wróć do Pytania do zarządu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron